Nawiązując do wcześniejszego posta…wszystkie uczelnie zostały ocenione pod kątem działalności naukowo-artystycznej. Większość uczelni muzycznych otrzymała kategorię B+ czyli tuż ponad kreską. Jedna pochwaliła się, że ma kat. A choć w dokumentach jest B+ (sic!). Trzy uczelnie dostały kat. A.
Poza oczywistym statusem Warszawy inne wyniki są pewnym zaskoczeniem. Pozytyw jest taki, że nikomu raczej krzywda się nie stanie. Oceniano dorobek artystyczno- naukowy, bez większych kontrowersji jeśli chodzi o stawiane wymagania. Skoro per saldo mamy poziom B+ z tendencją zwyżkową, to jednak jest jeszcze sporo do zrobienia aby osiągnąć najwyższy poziom A+. Przecież nikt specjalnie nie ceni np. kina klasy B.